Początki znajomości z whisky zazwyczaj wyglądają podobnie. Imprezy, czerwony Jaś, wynalazki z dyskontów, cola. Uznanie w oczach znajomych, odrobina bezrefleksyjnego lansu, rzadziej prawdziwa chęć poznania palety smaków. Ale przychodzi w końcu dzień, w którym rodzi nam się myśl: a może by tak spróbować whisky na serio? Może jednak ten alkohol ma do zaoferowania coś więcej? Co wtedy?